"Przypomnij sobie, jak smakuje prawdziwa miłość..."

Niestety ja nie jestem taką poetką, a to zdanie z tytułu spodobało mi się z okładki książki, która jest ze mną ponad 3 lata i ją nadal uwielbiam, bo na nią długo czekałam, i mnie nie zawiodła. 

 
 Jest to "Jane Eyre" Charlotte Bronte


 
Nie jestem romantyczką, nie lubię książek tylko o miłości, romanse i te sprawy. Ale ta pokazuje miłość w prawdziwym oknie.
Pełna wyrzeczeń, strachu o drugą osobę, kłótni czy wątpliwości.
Od początku poznajemy historię głównej bohaterki, te momenty nie są aż tak wciągające, ale gdy przejdziemy przez jej dzieciństwo, i w końcu znajdziemy się na terenie posiadłości Edwarda Rochestera, gdzie Jane Eyre zostaje guwernantką podopiecznej pana Rochestera. 
I się historia zaczyna. Są i ucieczki, ale potem są przepiękne i wyczekiwane powroty.
Książka jest magiczna, mimo pokaźnej liczby stronic i się nie nudzi.
Nie chcę się nad nią za bardzo rozwodzić, wielbiciele niebanalnego romansu będą zachwyceni.
  

PS. Teraz czytam "Mistrza i Małgorzatę"


BUZIAKI

 

Komentarze

Popularne posty